24/04/2023
Kopel to kooperacja i partnerstwo w branży elektrycznej. Naszą siłą jest doświadczenie i troska o współczesnego Klienta, żyjącego w świecie nowoczesnych technologii. Handel na uczciwych zasadach, rozwój i transparentność w działaniu. To nasza siła od dekad.
Wszystko zaczęło się od człowieka, który marzył o tym, aby stworzyć dynamiczną, solidną polską firmę. Z kapitałem, który będzie pomnażany przez pokolenia i pozwoli znacząco podnieść jakość życia wielu ludzi. Czerpiąc z wartości zakorzenionych w rodzinnym domu, zdołał zbudować jeden z najprężniej działających biznesów w Polsce. Zatrudnia ponad 400 osób w prawie 30 oddziałach, usytuowanych na terenie całego kraju.
Strategia na pokolenia
Zbigniew Srokowski przychodzi na świat 24 marca 1953 roku, w dawnym szpitalu na Przedzamczu w Toruniu. Od najmłodszych lat przejawia zdolności techniczne. Za namową ojca, jednego z jego pierwszych autorytetów, wybiera kształcenie w technikum mechaniczno-elektrycznym. Po pięciu latach już wie, że będzie studiował elektrotechnikę. Ale tu przychodzi pierwszy cios. Nie podchodzi do egzaminów na studia, gdyż jego ojciec przegrywa walkę z nowotworem. Musi przejąć rolę głowy rodziny i zaopiekować się matką. Odpowiedzialność za bliskich i za to, co tworzy, to wartość, która towarzyszy mu od lat młodzieńczych. To ona wyznacza mu kierunek rozwoju i nadaje sens życia.
Po roku od śmierci ojca rozpoczyna studia w Bydgoszczy na Akademii Techniczno-Rolniczej. Kierunek zgodnie z planem – elektrotechnika. Na trzecim roku, wraz z kilkoma studentami, zakłada pierwszą firmę – grupę usług elektrotechnicznych. Już jako 22-latek zaczyna zarabiać i osiągać zyski. Pierwszy samochód – Fiata 125 p - kupuje na 4. roku studiów. Niestrudzenie osiąga zamierzone cele, mając w pamięci słowa ojca: „Jeśli chcesz być wolny, załóż własny biznes. Obmyślaj strategię, miej oczy szeroko otwarte, obserwuj zmieniający się szybko świat. Sukces przyjdzie z czasem”.
- Wiedziałem, że pewnego dnia to się wydarzy – mówi Zbigniew Srokowski. – Byłem przekonany, że zostanę szefem własnego przedsiębiorstwa, którego działanie oprę na ważnych dla mnie wartościach: szacunku do ludzi, jakości oferowanych towarów i pomnażaniu kapitału dla dobra przyszłych pokoleń. Z optymizmem czekałem na ten dzień.
Koniec studiów to też początek ojcostwa. W 1978 roku rodzi się pierwsza córka Ola. I pojawia pierwsza praca w toruńskim Apatorze, w ośrodku badawczo-rozwojowym. Praca w tym miejscu jest źródłem cennych doświadczeń i inspiracją do dalszego działania. To tam Zbigniew nawiązuje szereg znajomości na długie lata. Zarabia jednak za mało, aby utrzymać rodzinę. Zakłada więc przy domu szklarnię - tysiąc metrów kwadratowych. I uprawia pomidory. Sprzedaje je z powodzeniem stałym odbiorcom. Pobudka o godz. 4.00 rano, stres, marzenia o biznesie, który czuje najbardziej – elektrotechnika. Wytrzymuje tak pół roku.
Po pewnym czasie firma Metalchem zaczyna poszukiwać głównego automatyka. Zbigniew nie zastanawia się długo i składa swoją aplikację. Przez pięć lat, które tam spędza, osiąga liczne sukcesy. Po godzinach pracy świadczy usługi elektrotechniczne w Spółdzielni Małgosia, zatrudniając studentów fizyki. W 1983 roku przechodzi do pracy w Toruńskich Zakładach Materiałów Opatrunkowych i ponownie znajduje drugi etat. Zostaje powołany do Zrzeszenia Budowy Domów Jednorodzinnych w Toruniu, a już po roku zostaje jego prezesem. Przez sześć lat dogląda procesu budowy kilkuset budynków mieszkalnych, które do dziś stanowią dużą część toruńskich osiedli domów jednorodzinnych.
- Wtedy też zbudowałem swój pierwszy dom, tuż przy miejscu zamieszkania rodziców na ulicy Wschodniej, i halę warsztatową – wspomina Zbigniew. – Odkąd pamiętam, pracowałem na kilku etatach jednocześnie i nieustannie planowałem własny biznes. Wiedziałem, że trzeba to zrobić z głową, mieć dobry biznesplan i rozbudowaną sieć kontaktów.
Siła do działania, inwestycja w ludzi
Wreszcie przychodzi ten długo wyczekiwany dzień. W 1988 roku Zbigniew Srokowski decyduje się skoczyć na głęboką wodę. Rezygnując z państwowych stanowisk, podejmuje decyzję życia i otwiera własną firmę. Początki są pełne wyzwań. Za namową kolegi zaczyna produkować pasy do rozsiewaczy nawozów. Wyniki działalności od samego początku są zadowalające, a perspektywy finansowe znakomite. Ale już dwa lata później, po wdrożeniu w życie planu Balcerowicza, ceny tak szybują w górę, że rolnicy nie mają środków na zakup pasów. Firma zostaje zamknięta, a majątek podzielony między wspólników.
- Nie zamierzałem się poddać, trzymałem się wciąż wytyczonego kursu – opowiada Zbigniew. - Wolność od przełożonych na państwowych posadach, wkład w rozwój polskiej gospodarki, spełnienie marzenia o dobrze prosperującym biznesie – właśnie to dawało mi siłę do działania.
Nieustannie inwestuje w ludzi, nawiązuje cenne znajomości i zawsze ma „plan B”. Kieruje swoje kroki w stronę Skandynawii. Wraz z nowo poznanymi współpracownikami, postanawia połączyć siły szwedzkiego i polskiego biznesu. Poznaje szwedzkie techniki budowy domów jednorodzinnych, dzięki czemu rodzime technologie budowlane zyskują na jakości. Wraz z dwoma Szwedami zakłada szwedzko-polską firmę Polnex, która z powodzeniem działa do dziś. Jednak ciągle widzi siebie w branży, na której zna się najlepiej. Dzięki kontaktom biznesowym pojawia się okazja, aby wrócić do swoich zamierzeń. Zbigniew stopniowo zaczyna skupować materiały elektrotechniczne po cenach państwowych, a sprzedaje po wolnorynkowych. Tak warsztat produkujący pasy, zamienia na hurtownię elektryczną, stanowiącą podwaliny obecnej spółki. Później tworzy oddział przy ul. Żółkiewskiego w Toruniu. Tym sposobem znajduje swoje miejsce w biznesie, który przyniesie owoce, na jakich zależało mu najbardziej – kapitał dla wielu pokoleń.
W 1996 r. nabywa działkę przy ul. Polnej 107. Tu powstaje centrala firmy. Wspomniana data jest kamieniem milowym, od kiedy to firma rozpoczyna przyśpieszony rozwój. Zbigniew Srokowski uruchamia produkcję lamp - sprowadza komponenty oświetleniowe z Włoch, Hiszpanii i Szwecji. Polska jest spragniona nowych technologii i atrakcyjnego designu, więc biznes oparty na tych przesłankach prosperuje coraz lepiej. W całym kraju rokrocznie powstają kolejne oddziały firmy, którą początkowo nazwano Kooperacja. To słowo zawsze miało dla Zbigniewa olbrzymie znaczenie.
- Bez współpracy z ludźmi i szacunku do kontrahentów nie udałoby się zbudować nic znaczącego i wartościowego, co mógłbym zostawić kolejnym pokoleniom – mówi prezes Srokowski. - W biznesie postawiłem też na zaufanie do ludzi i przyjaźnie, które okazały się bezcenne. To siła charakteru solidnych i szlachetnych współpracowników buduje przedsiębiorstwa, które trwają mimo upływu czasu i zmieniających się warunków gospodarczych. Miałem szczęście takich ludzi spotkać. Takich też zatrudniam. I w tym duchu wychowuję moje dzieci, które przejmą po mnie stery.
Dzieci to miłości jego życia. Ola, Ewa (Ś.p), Agata, Paweł. Najlepsi nauczyciele, przyjaciele, inspiracje. Oddech od zmagań i walki o budowę wielkiej, wymagającej ogromnego zaangażowania firmy. To także nadzieja, że wartości wyznawane przez ojca będą niosły w świat z tak samo dużym zaangażowaniem i wiarą w ich znaczenie.
- Dbałość o dobre relacje z nimi, oparte na zaufaniu, to dla mnie kontynuowanie rodzinnej tradycji – wyznaje Zbigniew Srokowski. - I poczucie spełnienia jako ojca, który potrafi słuchać i rozumie potrzeby swoich dzieci.
Potomstwo zawsze dawały mu siłę, gdy musiał podejmować znaczące decyzje. A było ich wiele w historii budowania firmy.
Troska i czysta energia
W 1996 roku plon przynoszą znajomości z Litwinami. Toruńska firma trafia w potrzeby litewskiego rynku. Powstaje przedsiębiorstwo Kopel Litwa. Nazwa Kopel zostaje też na trwałe przypisana firmie z Torunia, zastępując dawną nazwę „Kooperacja”.
U schyłku tysiąclecia następuje ekspansja firmy poza rodzinne miasto, kiedy to powstają Oddziały w Poznaniu i Bydgoszczy, które wciąż świetnie prosperują.
W czerwcu 2001 roku Hurtownie Elektryczne Kopel zmieniają formę prawną ze spółki cywilnej na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Oczywiście prezes pozostaje wciąż ten sam.
Pierwsze lata nowego millenium przynoszą ze sobą otwarcie kolejnych oddziałów.
W latach 2002 – 2008 powstaje ich aż 23, nawet w tak odległych zakątkach Polski jak Zamość, Chojnice, Zielona Góra, Katowice, Konin, Rzeszów czy Gdańsk.
W latach 2002 – 2008 powstaje ich aż 23, nawet w tak odległych zakątkach Polski jak Zamość, Chojnice, Zielona Góra, Katowice, Konin, Rzeszów czy Gdańsk.
W 2006 roku prezes Zbigniew Srokowski wchodzi do spółki z przyjacielem Andrzejem Likszą, tworząc do dziś dynamicznie rozwijającą się firmę ANIRO. W roku 2012 nabywa nieruchomości przy ulicy Płaskiej, gdzie powstaje firma Proinwest. Wciąż posiada tam udziały wraz z dwoma przyjaciółmi - Antonim Pankiewiczem i Ryszardem Szymańskim. Od roku 2012 następuje wydzielenie części przedsiębiorstwa i utworzenie osobnej firmy Kopel Nieruchomości.
- Inwestowanie, innowacyjność i lojalność tworzą niepowtarzalną markę nowoczesnego przedsiębiorstwa z rodzinnymi tradycjami, którego szef nie waha się podejmować trudnych decyzji i ponosić ryzyko – mówi Drahomira Just, dyrektor zarządzająca firmy Kopel. - Dba przede wszystkim o kontrahentów i pracowników, z którymi łączy się na długie lata współpracy. Prezes troszczy się również o środowisko naturalne. W 2018 roku wraz z Andrzejem Ślązakiem nabywa elektrownie wiatrowe o łącznej mocy 1,3 Megawata. Budują na swoich obiektach instalacje fotowoltaiczne o łącznej mocy siedmiuset kilowatów. Razem odnawialne źródła energii produkują rocznie dwa tysiące megawatogodzin energii, co sprawia, że Kopel jest zieloną firmą w 100% wolną od śladu węglowego.
Kopel Sp. z o. o., ANIRO, PROINWEST, OZE Zbigniew Srokowski Andrzej Ślązak S.C., KOPEL NIERUCHOMOŚCI, LVS-Polska, ENERGOMARKET ZET. W 2022 r. wszystkie te aktywa notują niemal 500 mln zł przychodu.
W 2020 r. następuje fuzja Kopela z firmą Acel, która posiada szereg hurtowni elektrotechnicznych, działających na rynku Polski północnej i okolic Warszawy. Łączą się biznesy, ale też ludzie. Jeden ze wspólników wchodzi do rodziny jako ojciec Wojtka, wnuka Zbigniewa, co jeszcze bardziej zacieśnia więzy rodzinno-biznesowe. Połączenie przedsiębiorstw staje się bodźcem rozwojowym dla obu firm. Następuje gwałtowny wzrost sprzedaży.
Grupa Kopel obecnie to 50 tys. klientów, 250 kwalifikowanych dostawców, 140 tys. dostępnych towarów, 30 tys. dostaw rocznie, 400 pracowników i współpracowników oraz 50 tys. odsłon stron internetowych miesięcznie.
Plany na przyszłość
Ciągły rozwój jest wizytówką firmy Kopel. Pracuje tu wielu młodych ludzi, którzy regularnie podnoszą swoje kwalifikacje w ramach szkoleń. Doskonale orientują się w nowoczesnych trendach w branży. Oferta produktowa hurtowni Kopel to kable i przewody, automatyka, oświetlenie i osprzęt, gniazdka i włączniki, elektromobilność, pompy ciepła i fotowoltaika. Wszystko najwyższej jakości, co wyraża szacunek wobec Klienta i wzmacnia markę firmy. Przez 35 lat działalności, Kopel był wielokrotnie wyróżniany w dowód uznania dla wyników finansowych, jakości produktów, a także zaangażowania w działania społeczne.
- Nabyliśmy nieruchomości i jesteśmy na etapie projektowania nowego, zautomatyzowanego Magazynu Centralnego w Toruniu – mówi Paweł Srokowski, który na co dzień towarzyszy ojcu w zarządzaniu firmą. - Obecnie magazyn przy ul. Polnej 107 ma 5 tys. metrów kw. oraz 10 tys. metrów kw. strefy składowania towarów, w tym wyspecjalizowana strefa składowania towarów wielkogabarytowych. Z każdym rokiem będziemy go powiększać i unowocześniać. Modernizujemy też obiekty naszych 29 oddziałów.
Kopel od dawna stosuje również innowacje informatyczne. Jakie korzyści odnosi z tego Klient?
- Udostępniamy swoim kontrahentom platformę sprzedaży internetowej KopelB2B, która umożliwia stały dostęp do produktów w magazynie – dodaje Paweł Srokowski. - Klient na bieżąco monitoruje stan realizacji swoich zamówień i ma wpływ na kształtowanie stanów magazynowych dostępnych w oddziałach. Reagujemy na potrzeby kupujących, co zapewnia nam ciągły rozwój i zaufanie kontrahentów.
- Siłą naszego przedsiębiorstwa są ludzie – mówi Drahomira Just, dyrektor zarządzająca. - Przemyślana strategia kadrowa stanowi źródło kreatywności i zaangażowania zatrudnionych pracowników. Osoby zatrudnione w firmie są pionierami we wdrażaniu nowoczesnych rozwiązań i rozwoju nowych gałęzi działalności spółki. Niezwykle istotne dla naszej firmy jest także zaangażowanie w szeroko rozumianą działalność społeczną. Dbamy o ochronę środowiska, o zwierzęta, propagujemy sport i zdrowy tryb życia. Angażujemy się w kulturę i wspieramy inicjatywy lokalnych społeczności. W ten sposób dzielimy się tym, co u nas najlepsze. Dbałość o innych wyraża naszą wdzięczność za to, co przez 35 lat udało nam się osiągnąć w biznesie.
Wszystko, co stworzył Zbigniew Srokowski z udziałem niezwykłych i oddanych ludzi jest bezcenne i ma trwać przez wiele pokoleń.
- Zaufanie jest wielką wartością, ale należy również uporządkować sprawy w poczuciu odpowiedzialności za przyszłość – przekonuje Zbigniew Srokowski. - Dlatego dostrzegam potrzebę założenia fundacji rodzinnej. To pomysł, który doskonale przyjął się na Zachodzie i zabezpiecza wartości stworzone przez założycieli przedsiębiorstw. Główna część biznesów w fundacji rodzinnej ma służyć kolejnym generacjom, aby następcy mogli korzystać z kapitału i dalej rozwijać firmę.
Dzięki temu Kopel ma trwać przez pokolenia. Odpowiedzialny biznes to dla Zbigniewa Srokowskiego podstawa. Taki właśnie prowadzi, aby świat stawał się lepszym miejscem do życia dla wszystkich, którzy zetkną się z jego dorobkiem.